Duński producent aparatów słuchowych i implantów kostnych i urządzeń wspomaganych medycynę słuchu, posiadający odział w pod szczecińskiej miejscowości został zaatakowany przez cyberprzestępców, czego sutkiem był paraliż linii produkcyjnej.

W dniu trzeciego września, jeden z pracowników firmy poinformował portal wszczecinie.pl, że pracownicy zostali wcześniej wypuszczeni do domów, z dużym znakiem zapytania o kolejny dzień pracy. Spekulowano, że atak hakerski na DGS wykonany był z Chin, w momencie gdy ktoś zaatakuje serwer w Danii, stoi cała produkcja w Europie. Jednakże na tamten moment dyrektor generalny DGS Poland, jak podawał portal wszczecinie, poinformował, że firma zmaga się z problemami sieciowymi i nie potwierdził spekulowanego cyberataku.

Po ponad miesiącu od zdarzenia, wiemy, że w ataku wykorzystano oprogramowanie szyfrujące dane, a łączne szkody, jak wydano w oświadczeniu firmy, wynoszą 380 milinów złotych. Straty dotyczą między innymi sprzedaży detalicznej, a sama firma wydała ponad 29 milionów złotych na usunięcie zagrożenia i przywrócenie systemów do sprawności.