Główną metodą wykorzystywaną przez przestępców chcących wyłudzić pieniądze od osób starszych jest metoda „na wnuczka” czy też „na policjanta”. Jednakże od tej pory seniorzy narażeni są na nową metodę wyłudzeń „na książkę”.

90-letnia kobieta z Katowic dostała wezwanie do zapłaty za książkę od szwajcarskiej firmy, którą rzekomo kupiła 18 lat temu.

Oczywiście kwota za książkę urosła znaczącą, gdyż doliczono do niej odsetki za zwłokę w uregulowaniu należności.
Jak podaje Gazeta Wyborcza firma, która odkupiła „dług” Alektum Capital II do kosztów książki - 34 złote, naliczyła odsetki w wysokości 103 złotych oraz dodatkowe koszty w kwocie 45 złotych, czyli łączny koszt jaki miała ponieść starsza Pani wynosi 182 złote. Czas na uregulowanie należności to 10 dni, w przeciwnym wypadku sprawa trafia do sądu.

Dziennikarz Gazety wyborczej zasięgnął porady u jednego z adwokatów, który mówi, że takie wezwania należy potraktować jako próbę wyłudzenia, sprawa jest już dawno przedawniona. Firmy kupujące bazy danych osób z adresami wysyłają pisma z wezwaniami do zapłaty, licząc, że któraś z osób zapłaci, gdyż nie będzie pamiętać czy w rzeczywistości dokonała takowego zakupu.

Nasuwa się też pytanie co z ochroną naszych danych osobowych?