Z nadejściem wiosny, sezon rowerowy można uznać za rozpoczęty.

Jednakże, z coraz większą ilością jednośladów na naszych ulicach, wzrasta liczba ich kradzieży. Oficjalnie w zeszłym roku zginęło 20 tysięcy jednośladów, a ile kradzieży nie było zgłoszonych? Ta liczba może być aż czterokrotnie wyższa.

Według policyjnych statystyk do kradzieży rowerów najczęściej dochodzi w piwnicach, klatkach schodowych i niskich balkonach. Większość osób zgłaszających na policje kradzież roweru, pozostawiła swój jednoślad bez żadnego zabezpieczenia.

W trakcie zakupu roweru dopilnujmy, aby do karty gwarancyjnej został spisany numer fabryczny ramy rowerowej. Warto też zrobić zdjęcie roweru.

Na wiosnę, przed rozpoczęciem sezonu rowerowego, w dużych miastach, co roku policja prowadzi akcję znakowania jednośladów. Nasz rower otrzymuje indywidualny kod, wpisany do specjalnego rejestru, a my otrzymujemy dowód tożsamości roweru. Już samo oznakowanie może być starszakiem na potencjalnego złodzieja, a gdy już dojdzie do kradzieży ułatwi to policji identyfikację właściciela roweru.

Gdy dojdzie do kradzieży naszego jednośladu, oprócz zgłoszenia zajścia na policji, najlepiej rozpocząć poszukiwania na własną rękę. Przejdźmy się po miejscowych giełdach i komisach, przejrzyjmy portale aukcyjne, dajmy ogłoszenia na portale społecznościowe. Przykładem może być, akcja z 2012 roku, gdy kilka minut po kradzieży roweru zamieszczono zdjęcie skradzionego sprzętu. Zdjęcie właścicielki i roweru błyskawicznie rozprzestrzeniło się po sieci i w niespełna dwie godziny rower odnaleziono.

Zaopatrzmy się w dobre zapięcie, oznakujmy nasz rower i zacznijmy cieszyć się jazdą:), a gdyż już dojdzie do kradzieży pamiętajmy, aby ogłoszenie zamieścić również na portalu lost24.pl