Właściciele Tesli mają coraz to bardziej upraszczany dostęp do auta, jednakże ułatwia to także zadanie złodziejom.
Przykładem może być firma Trevls, wypożyczająca samochody Tesli, gdzie doszło do kradzieży jednego z aut. Całe zajście miał miejsce przy centrum handlowym, gdzie do pojazdu – Model 3 czekającego na klienta, podszedł pewien młody chłopak, otworzył drzwi i odjechał w nieznanym kierunku.

Trevls podejrzewał, że złodziejem może być jeden z ich klientów, który korzystał już kilkukrotnie z usług firmy. Przemawiał za tym fakt, iż przechwalał się on, że zna się świetnie na mechanizmach bezpieczeństwa Tesli.

Jak pisze Zaufana Trzecia Strona odnosząca się do stanowiska samej Tesli, kradzież auta była możliwa, ponieważ aplikacja na smartfonie sprawcy była wcześniej autoryzowana do uruchomienia danego pojazdu. Jednakże, wypożyczalnia, z której skradziono auto zaprzecza, gdyż zapewnia, że rozłączenie telefonu klienta i pojazdu jest standardową procedurą w momencie zdawania pojazdu. Inny ekspert sugeruje, że złodziej mógł zadzwonić do centrum obsługi klienta Tesli  i poprosić o ponowne przypisanie pojazdu do jego konta klienta.

Złodziej został złapany po przejechaniu 1600 km, namierzono go na podstawie obciążeń w systemie bilingowym za ładowanie auta w systemie ładowarek obsługiwanych przez Teslę.