Angielskie szkoły znalazły się na celowniku cyberprzestępców. Na skrzynki placówek edukacyjnych trafiają zainfekowane maile szyfrujące dane. Czujność pracowników brytyjskich placówek jest dodatkowo uśpiona poprzez telefony od fałszywych urzędników Ministerstwa Edukacji, którzy potwierdzają autentyczność otrzymanych wiadomości mailowych

Zainfekowane pliki .zip udają dokumenty w formacie .docx lub .pdf.
Cyberprzestępcy dodatkowo nakłaniają pracowników, aby wiadomość, którą wysłano na adres szkoły koniecznie trafiła do dyrektora placówki, gdyż zawiera ona poufne dane. Jest to celowy zabieg, gdyż wiadomość wysłana przełożonemu, może zaszyfrować kluczowe pliki, a wtedy prawdopodobieństwo ściągnięcia okupu zwiększa się.

Jeśli pracownicy szkoły na bieżąco nie wykonują kopi zapasowej ważnych plików placówki, za przywrócenie dostępu do plików cyberprzestępcy żądają około 8 tysięcy funtów płatnych w Bitcoin.

Eksperci z Anzena przewidują, że podobna kampania może dotknąć również placówki w Polsce. Twierdzą również, że Polskie szkoły narażone są w szczególny sposób na ataki, gdyż mają dość prostą strukturę sieci informatycznych oraz borykają się z niedoborem wykwalifikowanej kadry bezpieczeństwa IT.
Ataki szyfrujące są coraz częstszym zjawiskiem i uczą nas, aby wykonywać backupy ważnych plików.