Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że za pomocą pamięci przenośnej może zainfekować swój komputer, ale czy pendrive może uszkodzić fizycznie nasz sprzęt?

Realizacja dość niecodziennego projektu, usiłująca podkreślić, niską świadomością producentów płyt głównych czy też całych jednostek komputerowych, budzi niemałe kontrowersje. Rosyjscy pomysłodawcy projektu chcą uświadomić, jakie zagrożenie niesie sam w sobie port USB. W tym celu powstał USB Killer 2.0, który uszkodzi komputer dosłownie w kilka sekund, po włożeniu go do portu USB.

Na jakiej zasadzie działa zabójczy PenDrive?

W trakcie podłączenia pendrive do portu USB, urządzenie zaczyna ładować kondensatory znajdujące się w obudowie, do 220 V,  z użyciem źródła prądu z portu USB. Po naładowaniu, z pendriva uwalniany jest ładunek o wysokim napięciu, do momentu aż dojdzie do uszkodzenia obwodów płyty głównej.  Zasadę działania pendriva możecie obejrzeć na filmie prezentującym USB Killera w akcji, na przykładzie notebooka Lenovo ThinkPad X60.

Cały proces jest nieodwracalny, zastanówcie się zanim włożycie do swojego portu USB pendriva niewiadomego pochodzenia. Kiedyś jednym zagrożeniem było zawirusowanie sprzętu, a teraz jego uszkodzenie. Miejmy nadzieję, że producenci w przyszłości zabezpieczą porty USB przed takimi przepięciami.