Jak wiadomo szaleństwo na grę Pokemon Go trwa w najlepsza. Pokazywaliśmy już wam filmik słynnego nowojorskiego youtubera, jak Amerykanie oszaleli na punkcie tej gry.

Telewizja BBC informuje, że policja rejestruje setki wypadków związanych z grą Pokemon Go.Telewizja alarmuje, że to wszystko przez nieuwagę graczy, gdyż są tak pochłonięci grą.

Przykładem mogą być zarejestrowane w lipcu zgłoszenia w Anglii i Walii, było ich aż 290. Fani gry padają ofiarą kradzieży i napaści. Co jest ciekawe, sami gracze dopuszczają się włamań i wykroczeń drogowych, aby tylko złapać jak największą liczbę Pokemonów.

Brytyjska policja przystąpiła do udzielania porad, dotyczących bezpiecznego zachowania podczas gry. Nawet, sami twórcy aplikacji, zaczęli umieszczać ostrzeżenia w grze.

Dane policji są niepokojące, przykładem może być mężczyzna zatrzymany w Walii, który wabił dzieci do swojego domu, twierdząc, że "w jego mieszkaniu znajduje się dużo pokemonów". Innym zdarzeniem były liczne zgłoszenia dotyczące napadów na graczy i kradzież ich telefonów.

Aplikacja nie bierze pod uwagę, że niektóre miejsca mogą być same w sobie niebezpieczne. Zostało to wykorzystane przez przestępców, którzy korzystają z dostępnych w grze "wabików" na pokemony, które mają pojawić się w określonych miejscach, oczywiście odludnionych.

W Polsce także odnotowano pierwszy przypadek ofiary gry Pokemon Go. 16-latek podczas jazdy na rowerze polował na pokemony, powodując tym samym kolizję z pojazdem komunikacji publicznej. Rowerzysta za spowodowanie wypadku odpowie przed Sądem Rodzinnym i Nieletnich.

Firma Ninatic (twórca aplikacji) apeluje do graczy, aby grali w grupach i byli bardziej czujni, w nowych nieznanych dla nich miejscach.

Natomiast policja uczula kierowców, aby podczas jazdy nie zajmowali się grą, a skupili się na prowadzeniu pojazdu.

Z biegiem czasu takich gier o rozszerzonej rzeczywistości będzie przybywać, a to zapewne będzie rodzić nowe problemy, tak jak na przykładzie gry Pokemon Go.